Mimo, że posiadamy wzorce z innych państw NATO w naszej armii wciąż obowiązuje polityczna poprawność zabraniająca rezerwistom kontaktu z żołnierzami odbywającymi służbę wojskową.



Zapewne większość naszych obywateli posiada świadomość konieczności funkcjonowania w siłach zbrojnych wzajemnego poszanowania tych pełniących służbę wojskową w stosunku do żołnierzy rezerwy. Mamy wszyscy świadomość, że podobnie jak to bywa w innych armiach NATO, pełniący służbę wojskową utrzymują ścisły kontakt z tymi, którzy mają zasilić pododdziały i  jednostki wojskowe na wypadek zagrożenia i wojny. Zgodnie z odpowiednimi planami odbywają się określone ćwiczenia wojskowe, mające zgrywać pododdziały i oddziały do wzajemnego wykonania zadań bojowych. 

Obecnie w czasie toczącej się wojny na Ukrainie politycy na czele z ministrem obrony w licznych wypowiedziach medialnych wzywają do jedności i wzmacniania zdolności bojowej wojsk. 

Jednocześnie od wielu lat w naszym kraju i w jego siłach zbrojnych trwa atmosfera podburzania pełniących służbę wojskową w stosunku do rezerwistów. Oto generał, szef sztabu generalnego, czy wysoki dowódca, którzy mają za sobą kilkadziesiąt lat odpowiedzialnej służby, w czasie której miedzy innymi przygotowali obecnych oficerów i generałów, są przez polskich polityków skierowanych do wykonywania zadań w MON, w niezrozumiały sposób traktowani jako wrogowie RP. Zabrania im się wstępu na uroczystości wojskowe w swoich jednostkach wojskowych, stwarza się między pełniącymi służbę a nimi mur nienawiści, a pełniący służbę generał w obawie o swoją przyszłość unika kontaktów ze swoimi byłymi przełożonymi. Mimo, że posiadamy wzorce z innych państw NATO w naszej armii wciąż obowiązuje polityczna poprawność zabraniająca rezerwistom kontaktu z żołnierzami odbywającymi służbę wojskową. Trwa to już zbyt długo, by spokojnie czekać, że w czasie wojny powołani z rezerwy oficerowie nie znajdą wspólnego języka z pełniącymi służbę wojskową. Pamiętamy przejawy nienawiści do żołnierzy pana Macierewicza, gdy tłumnie pozbywał armię z doświadczonych oficerów, czy też aferę z Nangar Khel, pamiętamy i innych polityków, którzy pod względem towarzyskim dokonywali doboru oficerów na odpowiedzialne stanowiska służbowe.

Nie posiadam szczegółowego rozeznania w siłach zbrojnych, jednak list otwarty do prezydenta RP świadczy, że od dawna jest problem, którego nie chcą widzieć osoby zatrudnione w wojsku. Czas, by ministrowie i ich zastępcy, a często różni „MISIEWICZE” przestali traktować wojsko, jako odskocznie  do własnych karier, a utożsamiali się z potrzebami obronności kraju. Niech ten poniższy list wymusi na kierowniczych gremiach państwa, powrót do normalności oraz spowoduje, że dobre wzorce z NATO zostaną wdrożone w polskich garnizonach. Jeżeli określony minister pała wielką miłością do określonego oficera, a wszyscy wojskowi wiedzą, że ta osoba nie wykazała się niczym przy wykonywaniu zadać, to zauroczenie nie może spowodować doprowadzenie tego oficera do czterech gwiazdek generalskich, nawet wówczas, gdy minister jest psychiatra. Nieodpowiedzialni dowódcy z wieloma generalskimi gwiazdkami są zazwyczaj odpowiedzialni za wielkie straty ludzkie. Historia dostarczyła nam zbyt wielu przykładów. Czas, by decydenci,  na szefów MON wyznaczali osoby przygotowane do takich stanowisk. Od ministra obrony narodowej w znacznym stopniu zależy stan naszej obronności.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Klub Generałów i Admirałów RP 00-461 Warszawa ul. Al Ujazdowskie 6A

Warszawa.01.03.2023 r

' . w-kOiCt ,.'. r^ZYDENT/ i...,. i Główna

j Wr-*.¥i4EŁO ।

List otwarty do

Pana Andrzeja DUDY

Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej

Zwierzchnika Sił Zbrojnych RP ; iiość zał      symbol jednostki.....

2023 -03- 0 1

W imieniu członków Klubu Generałów i Admirałów Rzeczypospolitej Polskiej i innych organizacji skupiających weteranów służby wojskowej w Wojsku Polskim, zwracamy się do Pana Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, Zwierzchnika Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej z powiadomieniem i wezwaniem do niezwłocznego powstrzymania przejawów dyskryminacji oraz poniżania godności i honoru oficerów - weteranów służby w Wojsku Polskim. Ten haniebny proceder uprawiany jest nie tylko wobec nas ale także, co bulwersuje szczególnie, wobec rodzin zmarłych Kolegów.

Ponad 30 letni okres odbudowy demokracji w Rzeczypospolitej Polskiej - naszej jedynej Ojczyźnie, to jak widać po efektach dokonań, dla części polityków czas stracony. Nadal tkwią oni w ideologii rodem z epoki minionej, epoki która w interesie obcych dzieliła nasz naród na „swoich" i „innych". Przykładem takiej postawy są działania Ministra Obrony Narodowej, dokonywane przy akceptacji premiera polskiego rządu wobec oficerów, weteranów, którzy rozpoczynali swą służbę w latach PRL-u.

Polacy, przyszli oficerowie Wojska Polskiego podejmujący służbę wojskową w latach PRL- u, wśród nich późniejsi generałowie i admirałowie w służbie III Rzeczypospolitej Polskiej, to często kontynuatorzy wielopokoleniowych rodzinnych tradycji. Mając w świadomości dokonania politycznych elit II Rzeczypospolitej - cementujących w krótkim czasie Polską Siłę Zbrojną, byli i nadal są przeświadczeni, że swą decyzją spełniali najszczytniejszy obowiązek obywatelski wobec państwa polskiego i Polaków. Swą służbą na poligonach, w jednostkach, na stanowiskach dowodzenia, na misjach w całym świecie , na uczelniach w kraju i za granicą, zdobywali coraz wyższe kwalifikacje i doświadczenia wojskowe, by jako oficerowie, obrońcy swojej Ojczyzny, sprostać wymaganiom współczesnego pola walki.

Dzisiaj rządzące elity polityczne już nie pamiętają, że to właśnie Oni, po złożeniu przysięgi wojskowej w III Rzeczypospolitej Polskiej, byli orędownikami nowego ustroju Rzeczpospolitej Polskiej i wprowadzenia Wojska Polskiego do NATO. To Ci oficerowie latami swej służby zmieniali Wojsko Polskie wprowadzając nowe, adekwatne struktury organizacyjne, nowe programy szkolenia taktycznego i operacyjnego. To Oni wskazywali kierunki inwestycji i modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej i inne niezbędne potrzeby do bieżącej działalności Wojska Polskiego. To Oni przygotowali zastępy swoich następców, by godnie kontynuowali dzieło doskonalenia obronności Ojczyzny.

Swoimi kompetencjami i zaangażowaniem w służbie wojskowej dzisiejsi weterani służby wojskowej zyskali uznanie przełożonych i szacunek podwładnych, awansowali na coraz wyższe i bardziej odpowiedzialne stanowiska służbowe. Za swoją postawę, zaangażowanie i osiągnięcia w służbie byli mianowani przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na pierwszy i kolejne stopnie generalskie i admiralskie. Wielu z nich dostąpiło zaszczytu wyróżnienia przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej także wysokimi odznaczeniami państwowymi.

Dzisiaj, my oficerowie - weterani służby wojskowej - nie „byli żołnierze”, bo żołnierzem się jest od dnia złożenia przysięgi wojskowej do śmierci, świadomi swoich praw obywatelskich, w swojej codziennej działalności przestrzegamy zasad neutralności partyjnej. Chcemy uczestniczyć w życiu społecznym jako równoprawni obywatele , przyczyniać się do się do rozwoju Ojczyzny.

Z zazdrością przyglądamy się konstruktywnym relacjom weteranów służby wojskowej z elitami politycznymi jaka ma miejsce w znanych nam państwach demokratycznych. Dobrym przykładem takich relacji jest Republika Czech.

Ważnym obszarem naszej działalności, co ma szczególne odniesienie do sytuacji barbarzyńskiej agresji Rosji na Ukrainę, jest popularyzowanie patriotyzmu Polaków i szczytnych tradycji Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. Uważamy, że takie działania wpływają pozytywnie na kształtowanie patriotycznych postaw naszej młodzieży.

Tymczasem nasze środowisko z niezrozumiałych powodów, spotyka się ze strony urzędującego Ministra Obrony Narodowej z przejawami niechęci wręcz wrogości. Odmawia się nam możliwości współpracy z organami resortu Obrony Narodowej, w tym także z kadrą jednostek, w których sprawowaliśmy funkcje dowódcze. Odmawia się nam jakiejkolwiek pomocy logistycznej niezbędnej do prowadzenia działalności statutowej. Jesteśmy traktowani wręcz wrogo, często z epitetem „komuchy”.

Nie rozumiemy stanowiska ministra ON, który uważa, że doświadczenia weteranów służby wojskowej są do niczego nie przydatne i w aktualnej sytuacji i nie wpłyną pozytywnie na postawy żołnierzy służby czynnej. To stanowisko jest całkowicie przeciwstawne do tradycji kultywowanych w tym względzie w siłach zbrojnych naszych sojuszników z NATO.

Wobec takich praktyk wyrażamy stanowczy protest, godzą one nie tylko w honor zasłużonych oficerów Wojska Polskiego, ale naszym zdaniem także w autorytet urzędu i osoby Pana Prezydenta - decydenta w sprawach mianowania oficerów na stopnie generalskie i admiralskie oraz honorowania za ich zasługi dla Ojczyzny wysokimi odznaczeniami państwowymi.

Bulwersująca jest także postawa ministra Obrony Narodowej wobec rodzin i bliskich zmarłych oficerów - weteranów służby wojskowej. O upiornej decyzji - „braku zgody na uczestnictwo w ceremonii pochówku asysty wojskowej", rodzina zmarłego oficera dowiaduje się, krótko przed datą pogrzebu, w bardzo trudnym dla siebie okresie, bez słów jakiegokolwiek wyjaśnienia oraz praktycznie bez możliwości interwencji.

Oficerowie - weterani służby wojskowej III Rzeczypospolitej Polskiej, już po swojej śmierci, oceniani są według cezury czasowej sięgającej czasów wczesnego PRL-u, a nie faktycznych swych zasług dla Ojczyzny. Nie godzimy się na takie traktowanie.

O tym, czy oficer naruszył prawo, złamał złożoną przysięgę, sprzeniewierzył się Państwu, Narodowi, naruszył godność żołnierza polskiego etc. powinien rozstrzygać właściwy sąd, w możliwie najkrótszym czasie od stwierdzenia zaistnienia faktu. To nie jest obszar działania i kompetencji urzędnika podejmującego takie „decyzje” po śmierci oficera.

Dzisiaj takie praktyki to nie tylko rażące naruszenie zasad etyczno - moralnych, lecz także złamanie prawa - naruszenie zasad „Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej" oraz „Konwencji Praw Człowieka”, które stanowią o niewinności każdego do czasu jego osądzenia.

Panie Prezydencie!

Szanując, że jest Pan najwyższym zwierzchnikiem SZ RP zwracamy się do Pana z prośbą, by przerwał Pan ten hańbiący i niegodny proceder bezpodstawnego poniżania oficerów - weteranów służby wojskowej.

Wzywamy także do spowodowania przywrócenia, wzorem tradycji środowisk wojskowych kultywowanych w państwach NATO, właściwych relacji i więzi pokoleniowych w naszym, polskim środowisku wojskowym.

Załączniki:

1. List RPO do MON

2. Odpowiedź MON do RPO R