Jeżeli prezydent Biden zdecydował o zniszczeniu Rosji w imię zachowania obecnej władzy w Kijowie, to powinien także uwzględnić w swojej decyzji, fakt, że Rosja jest gotowa na zniszczyć USA.

21 LUTEGO BIDEN I PUTIN BĘDĄ NAS WZYWAĆ DO DALSZEJ ESKALACJI WOJNY NA UKRAINIE.

Wtorek 21 lutego będzie istotnym dniem dla dalszej historii toczącej się wojny na Ukrainie.

W tym dniu zaplanowane są dwa ważne przemówienia prezydentów USA i Rosji. W Warszawie reklamowane jest wystąpienie u podnóża Zamku Królewskiego prezydenta Bidena, a w Moskwie wystąpienie prezydenta Putina.

Słucham głosów w dyskusji i jedyne czego nie usłyszałem, to nikt nie mówi o pokojowym rozwiązaniu konfliktu.

Z Moskwy politolodzy i dziennikarze powtarzają POBIEDA BUDIET ZA NAMI, a w naszych mediach płyną wezwania do dostarczania czołgów , a następnie samolotów F-16, co MA ZAPEWNIĆ ZWYCIĘSTWO UKRAINY I ODBICIE ZAJĘTYCH PRZEZ ROSJĘ OBSZARÓW Z KRYMEM ŁĄCZNIE. Przy tym ze strony Ukrainy stawiane są dodatkowe warunki z pełnymi odszkodowaniami i likwidacją Rosji jako mocarstwa.

Pamiętajmy też, że Moskwa już w ubiegłym roku powiedziała, że nie wyobraża sobie świata bez Rosji.

W trym miejscu trzeba sobie postawić pytanie, czy świat w imię zachowania władzy przez prezydenta Zełenskiego- zasłużył na totalne zniszczenie. Przecież zacznijmy dokładnie czytać wszystko, co mówią i piszą po dwóch stronach tej wojny.

Jeżeli prezydent Biden zdecydował o zniszczeniu Rosji w imię zachowania obecnej władzy w Kijowie, to powinien także uwzględnić w swojej decyzji, fakt, ze Rosja jest zdecydowana przed utratą swojej niepodległości, wykonać zmasowane uderzenia bronią jądrową na terytorium USA i państwa NATO.

Wspierające i dostarczające broń Ukrainie państwa NATO z Anglią, Francja Niemcami i Polską powinny mieć świadomość, że strony Kremla jutro również zabrzmi głos informujący, że Rosja w obronie swojego państwa nie zawaha się użyć wszelkich środków do obrony swojej niepodległości.

Czy rzeczywiści świat ma być zniszczony, ponieważ Amerykanie przy pomocy Ukrainy i państw NATO usiłują zniszczyć Rosję i zawładnąć jej bogactwami naturalnymi. Historia nam podpowiada, że Rosja nawet w biedzie jest gotowa walczyć o swoje państwo. Jeżeli w czasie II wojny Światowej ten naród poświecił 27 milionów ludzi i jego miasta i wsie były zniszczone, to Amerykanie zupełnie nie interesują się stratami Ukraińców i możliwymi stratami państw NATO we Europie.

Stąd wszystkie media wciąż tylko mówią o dostawach czołgów, artylerii i samolotów, a informacje o wybranych przez Rosję celach w Europie i Polsce wydaje się nikogo nie interesować. Wydaje się, że nasi rodacy w Rzeszowie, Warszawie i kilkudziesięciu innych punktach na mapie Polski powinni mieć świadomość zagrożenia i zastanowić się, czy władza prezydenta Zełenskiego i jego otoczenia jest warta całkowitego zniszczenia Europy. Czas skończyć z propagandowymi donosami, że Ukraina broni niepodległości Europy, ponieważ obecnie trwa wojna NATO z Rosją i wkrótce działania wojenne mogą przenieść się na terytorium Polski, a nasze wojsko zostanie wciągnięte do tego konfliktu.

Przecież wiekami Rosjanie żyli pod wspólnym berłem z Ukraińcami i nagle pewna grupa postanowiła razem z Amerykanami i państwami NATO zniszczyć swoich braci. I Ukraińcy żądają, byśmy w tym ich wspierali bez względu na skutki oraz nasza przyszłość. W moim przekonaniu Ukraińcy w stosunku do tego, co nam uczynili, to oni nie zasługują, by dla nich miała być zniszczona cała Europa. Propaganda w swoich kłamstwach, jest zbyt daleko posunięta.

Wbrew naszej woli zostaliśmy poddani jednostronnej pro ukraińskiej propagandzie.

Jeżeli Ukraińcy tak powszechnie walczą o swoją wolność, to dlaczego tyle milionów Ukraińców opuściło swój kraj i szukają lepszego życia za granicą? Gdyby dziś nie było ostrego reżymu przy wyjazdach, to ten kraj już dawno by się wyludnił. Jeżeli dotychczasowe straty w czołgach, artylerii i samolotach władzom w Kijowie nie pomogły odnieść zwycięstwa, to z pewnością te kilkaset Leopardów i kilkadziesiąt t samolotów F-16 mogą jedynie przynieść dalsze kilkadziesiąt tysięcy ofiar po obydwóch stronach frontu. 

Obecna propaganda po obydwóch stronach frontu stanowi pożywkę do dalszej eskalacji tej wojny. Stąd słuchając w dniu 21 lutego wystąpień obydwóch prezydentów, pamiętajmy, że będą oni wzywać do dalszej kontynuacji wojny, nikt nie myśli o pokoju, a my mamy być gotowi na dalsze wyrzeczenia z utratą życia i suwerenności włącznie. Nikt nas nie pyta, a propagandziści przekonują, że wszyscy ich popieramy.